I stalowcy, i akademicy z Białej Podlaskiej mieli przed tym sezonem spore ambicje, sięgające nawet awansu do Orlen Superligi. Sportowe życie brutalnie zweryfikowało jednak te plany. AZS AWF jest w tabeli piąty z dorobkiem 45 pkt., Budimex Stal ósma z 39 „oczkami” na koncie, więc marzenia o dostaniu się do elity obydwie drużyny muszą przełożyć na następne rozgrywki.
Po bardzo nieudanym, sobotnim (27 kwietnia) występie w Kielcach gorzowianie bardzo chcą się zrehabilitować przed własną widownią.
- W przegranym 24:28 meczu przeciwko SMS ZPRP zabrakło nam opanowania w ataku, skuteczności strzeleckiej, popełniliśmy też wiele prostych błędów w obronie - przyznał podczas wtorkowej (30 kwietnia) konferencji prasowej trener żółto-niebieskich Oskar Serpina. - Do końca sezonu zostały nam trzy mecze, w tym dwa w Arenie Gorzów: najbliższy z AZS AWF Biała Podlaska i zaległy z Anilaną Łódź. Zrobimy wszystko, by z szacunku dla własnych kibiców, licznie przychodzących do Areny Gorzów i tworzących w niej wspaniałą atmosferę zakończyć je wygranymi.
Mecze gorzowian z zespołem z Białej Podlaskiej zawsze były bardzo emocjonujące i z reguły miały dramatyczny przebieg. Najczęściej kończyły się jednobramkowym zwycięstwem którejś z drużyn. Nie inaczej było w styczniu bieżącego roku, kiedy to stalowcy wygrali na wschodzie Polski 28:27.
- Atutem naszych rywali jest na pewno świetny środkowy rozgrywający Jakub Tarasiuk, wspierany przez bocznych rozgrywających oraz mocnych obrotowych - dodał Serpina. - Zrobimy wszystko, by zneutralizować te atuty przeciwników. Równocześnie będziemy chcieli dać jak najwięcej minut na parkiecie naszym młodym zawodnikom, już pod kątem ich sportowego dojrzewania przed następnym sezonem.
- Po meczu w Kielcach w naszej szatni panowała dość ciężka atmosfera - dodał bramkarz Budimex Stali Krzysztof Nowicki. - Nie załamujemy jednak rąk. Chcemy wygrać dwa ostatnie mecze u siebie oraz wyjazdowy pojedynek z Padwą w Zamościu, by zakończyć rozgrywki na jak najwyższym miejscu.
Czytaj również:
Stalowcy wreszcie odczarowali Arenę Gorzów. Ale outsider rozgrywek solidnie ich na początku meczu postraszył
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?